Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 50
Pokaż wszystkie komentarzeJa zaczynałem dość wcześnie (komarek do 9 lat, simson do 14, peugeot speedfight 1 mocno tuningowany (do stuntu) do 18, no i po zdaniu prawka honda cbr :)) U mnie duża zasługa rodziców: "jedź do babci na drogę, tam sobie jeździj bo na miejski ruch się nie nadajesz" tam sie faktycznie szkoliłem. Zdałem egzamin na kartę... i nic z tego nie było.. musiałem zdać prywatny u taty :) W tej chwili poruszam się motocyklem i szkoła taty naprawdę się przydała. Każdemu był proponował zaczynać od jazdy na zakrętach, łukach, na mało ruchliwych drogach sporo to później pomaga. Podstawą w jeździe jest doświadczenie... a autorka ma racje... że skuterów nie szanują na drodze chyba ze leci 120 to wtedy szczęka im opada.. :) Pozdrawiam.
OdpowiedzDokłądnie... zgadzam się z Tobą i autorką tego tekstu ... też mam skutera i faktycznie jak się jedzie to jest sie pomiatanym na tej drodze ale cóż.... może kiedyś się to zmieni... miejmy nadzieje ;)
Odpowiedz